Beyonce w swoich słowach na okładce wrześniowego Vogue
Beyonce pojawiła się na okładce amerykańskiego wydania magazynu "Vogue". Gwiazda, którą na początku lata mogliśmy usłyszeć w Polsce podczas koncertu na Stadionie Narodowym, w szczerym monologu opowiedziała m.in. o tym, jak radziła sobie z drastyczną zmianą wyglądu w czasie ciąży, o towarzyszących jej w tym okresie problemach ze zdrowiem oraz o presji idealnego wizerunku. Beyonce wspomniała również o kłopotach, z jakimi musiała się zmagać na początku kariery z powodu swojego koloru skóry. "Nie będzie cię na rozkładówce, bo jesteś czarna" - usłyszała kiedyś piosenkarka.
Beyonce pojawi się we wrześniowym wydaniu amerykańskiego "Vogue'a". Piosenkarka nie tylko zaprezentowała się w intrygującej sesji zdjęciowej, która będzie zdobić rozkładówkę "modowej biblii", ale też podzieliła się szczerymi spostrzeżeniami na temat akceptacji własnego ciała i presji idealnego wizerunku. Jak sama przyznała, będąc w ciąży znacznie przybrała na wadze, a do tego pojawiły się w jej życiu kłopoty zdrowotne. Gwiazda ujawniła, jak trudnym przeżyciem okazał się dla niej poród.
- Po narodzinach mojego pierwszego dziecka wierzyłam w to, co mi wmawiano - jak powinnam wyglądać. Robiłam wszystko, aby jak najszybciej schudnąć. Teraz wiem, że to było szalone (...). Ważyłam 100 kilogramów w dniu, w którym urodzili się Rumi i Sir. Byłam spuchnięta od toksemii i leżałam w łóżku przez ponad miesiąc. Moje zdrowie i zdrowie moich dzieci były w niebezpieczeństwie, więc lekarze zdecydowali się na cesarskie cięcie.
- Po dziś dzień moje ręce, ramiona, piersi i uda są pełniejsze. Mam ciążowy wałek na brzuchu i nie spieszy mi się, żeby się go pozbyć. Kiedy będę potrzebowała zrobić mięśnie na brzuchu, będę trenować i pracować tak długo, dopóki tego nie osiągnę. Ale teraz moje wałki i ja czujemy, że tak ma być. Myślę, że ważne jest, aby kobiety i mężczyźni dostrzegali i doceniali piękno swoich naturalnych ciał - zauważyła Beyonce.
W kolejnej części obszernej, spisywanej w pierwszej osobie historii, Beyonce odniosła się do tematu podziałów rasowych. Wspominając początki swojej kariery, gdy usłyszała, że jako ciemnoskóra wokalistka nie pojawi się na ważnej rozkładówce, podkreśliła, jak ważna była dla niej współpraca z fotografem Tylerem Mitchellem. To właśnie on wykonał sesję, stając się tym samym pierwszym Afroamerykaninem, którego zdjęcia zdobią okładkę tego prestiżowego pisma. 23-letni artysta, będący jednym z najmłodszych fotografów, którzy mogą poszczycić się rozkładówką "Vogue'a", po ukazaniu się części zdjęć, podkreślał przełomowy charakter tego wydarzenia.
- Kiedy zaczynałam, 21 lat temu, powiedziano mi, że w moim przypadku trudno będzie dostać się na okładki czasopism. Najwyraźniej udowodniono, że to mit. Dziś to Afroamerykanka jest na okładce najważniejszego pisma modowego i to Afroamerykanin stworzył do niego zdjęcia - powiedziała Beyonce.
- To dla mnie ważne, że pomagam otworzyć drzwi młodszym artystom. Chciałabym wiele zrobić, aby wyrównać szanse, przedstawić inny punkt widzenia (...). Każdy ma coś do powiedzenia, głos każdego się liczy, każdy ma szansę na malowanie świata z własnej perspektywy - stwierdziła piosenkarka.
Wokalistka powiedziała również, że zamierza wychować swoje córki tak, aby wierzyły, że wszystko jest możliwe i mogą osiągnąć, co tylko chcą, a synowi przekazać wartości, których brakuje mężczyznom w dzisiejszych czasach - Jestem matką dwóch córek i ważne jest dla mnie, aby widziały siebie w książkach, filmach i na wybiegach. To dla mnie ważne, żeby postrzegały siebie jako potencjalnych dyrektorów generalnych, jako szefów, i żeby wiedziały, że mogą napisać scenariusz dla własnego życia. Nie muszą wpisywać się w normy lub pasować do konkretnej kategorii. Nie muszą być poprawne politycznie, o ile są autentyczne, pełne szacunku, współczujące i empatyczne. Mogą odkrywać każdą religię, zakochać się w każdej rasie i kochać, kogo chcą.
Chcę tego samego dla mojego syna - kontynuowałą Beyonce. - Chcę, żeby wiedział, że może być silny i odważny, ale może też być wrażliwy i uprzejmy. Chcę, aby mój syn miał wysoki emocjonalny iloraz inteligencji i był troskliwy, prawdomówny, uczciwy. To wszystko, czego kobieta chce od mężczyzny, a czego nie uczymy naszych chłopców.
Beyonce zakończyła swoje długie przemyślenia, opisując jeden z występów w ramach swojej trasy koncertowej "On the Run II". Wokalistka wraz z mężem, raperem Jay'em-Z, zagrała na Stadionie Olimpijskim w Berlinie, gdzie, jak podkreśliła, "promowano kiedyś retorykę nienawiści, rasizmu i podziałów".
- Dwoje czarnych ludzi pojawiło się na wypełnionym po brzegi stadionie. Kiedy Jay i ja śpiewaliśmy naszą ostatnią piosenkę, widzieliśmy wszystkich uśmiechniętych, trzymających się za ręce, całujących się i pełnych miłości. Żyję dla tych chwil - powiedziała Beyonce.
Beyonce pojawi się we wrześniowym wydaniu amerykańskiego "Vogue'a". Piosenkarka nie tylko zaprezentowała się w intrygującej sesji zdjęciowej, która będzie zdobić rozkładówkę "modowej biblii", ale też podzieliła się szczerymi spostrzeżeniami na temat akceptacji własnego ciała i presji idealnego wizerunku. Jak sama przyznała, będąc w ciąży znacznie przybrała na wadze, a do tego pojawiły się w jej życiu kłopoty zdrowotne. Gwiazda ujawniła, jak trudnym przeżyciem okazał się dla niej poród.
- Po narodzinach mojego pierwszego dziecka wierzyłam w to, co mi wmawiano - jak powinnam wyglądać. Robiłam wszystko, aby jak najszybciej schudnąć. Teraz wiem, że to było szalone (...). Ważyłam 100 kilogramów w dniu, w którym urodzili się Rumi i Sir. Byłam spuchnięta od toksemii i leżałam w łóżku przez ponad miesiąc. Moje zdrowie i zdrowie moich dzieci były w niebezpieczeństwie, więc lekarze zdecydowali się na cesarskie cięcie.
- Po dziś dzień moje ręce, ramiona, piersi i uda są pełniejsze. Mam ciążowy wałek na brzuchu i nie spieszy mi się, żeby się go pozbyć. Kiedy będę potrzebowała zrobić mięśnie na brzuchu, będę trenować i pracować tak długo, dopóki tego nie osiągnę. Ale teraz moje wałki i ja czujemy, że tak ma być. Myślę, że ważne jest, aby kobiety i mężczyźni dostrzegali i doceniali piękno swoich naturalnych ciał - zauważyła Beyonce.
W kolejnej części obszernej, spisywanej w pierwszej osobie historii, Beyonce odniosła się do tematu podziałów rasowych. Wspominając początki swojej kariery, gdy usłyszała, że jako ciemnoskóra wokalistka nie pojawi się na ważnej rozkładówce, podkreśliła, jak ważna była dla niej współpraca z fotografem Tylerem Mitchellem. To właśnie on wykonał sesję, stając się tym samym pierwszym Afroamerykaninem, którego zdjęcia zdobią okładkę tego prestiżowego pisma. 23-letni artysta, będący jednym z najmłodszych fotografów, którzy mogą poszczycić się rozkładówką "Vogue'a", po ukazaniu się części zdjęć, podkreślał przełomowy charakter tego wydarzenia.
- Kiedy zaczynałam, 21 lat temu, powiedziano mi, że w moim przypadku trudno będzie dostać się na okładki czasopism. Najwyraźniej udowodniono, że to mit. Dziś to Afroamerykanka jest na okładce najważniejszego pisma modowego i to Afroamerykanin stworzył do niego zdjęcia - powiedziała Beyonce.
- To dla mnie ważne, że pomagam otworzyć drzwi młodszym artystom. Chciałabym wiele zrobić, aby wyrównać szanse, przedstawić inny punkt widzenia (...). Każdy ma coś do powiedzenia, głos każdego się liczy, każdy ma szansę na malowanie świata z własnej perspektywy - stwierdziła piosenkarka.
Wokalistka powiedziała również, że zamierza wychować swoje córki tak, aby wierzyły, że wszystko jest możliwe i mogą osiągnąć, co tylko chcą, a synowi przekazać wartości, których brakuje mężczyznom w dzisiejszych czasach - Jestem matką dwóch córek i ważne jest dla mnie, aby widziały siebie w książkach, filmach i na wybiegach. To dla mnie ważne, żeby postrzegały siebie jako potencjalnych dyrektorów generalnych, jako szefów, i żeby wiedziały, że mogą napisać scenariusz dla własnego życia. Nie muszą wpisywać się w normy lub pasować do konkretnej kategorii. Nie muszą być poprawne politycznie, o ile są autentyczne, pełne szacunku, współczujące i empatyczne. Mogą odkrywać każdą religię, zakochać się w każdej rasie i kochać, kogo chcą.
Chcę tego samego dla mojego syna - kontynuowałą Beyonce. - Chcę, żeby wiedział, że może być silny i odważny, ale może też być wrażliwy i uprzejmy. Chcę, aby mój syn miał wysoki emocjonalny iloraz inteligencji i był troskliwy, prawdomówny, uczciwy. To wszystko, czego kobieta chce od mężczyzny, a czego nie uczymy naszych chłopców.
Beyonce zakończyła swoje długie przemyślenia, opisując jeden z występów w ramach swojej trasy koncertowej "On the Run II". Wokalistka wraz z mężem, raperem Jay'em-Z, zagrała na Stadionie Olimpijskim w Berlinie, gdzie, jak podkreśliła, "promowano kiedyś retorykę nienawiści, rasizmu i podziałów".
- Dwoje czarnych ludzi pojawiło się na wypełnionym po brzegi stadionie. Kiedy Jay i ja śpiewaliśmy naszą ostatnią piosenkę, widzieliśmy wszystkich uśmiechniętych, trzymających się za ręce, całujących się i pełnych miłości. Żyję dla tych chwil - powiedziała Beyonce.
